Sen stanowi ogromną i bardzo ważną część naszego dnia, a mimo to wiele osób notorycznie go zaniedbuje. Uważamy, że możemy poświęcić czas w nocy na naukę lub nadrabianie zaległości w serialach czy książkach. Nie mamy pojęcia, że brak snu oddziałuje zarówno na nasze zdrowie psychiczne – jak i fizyczne. Konsekwencje takich działań mogą być opłakane i powinniśmy zająć się tym już teraz – kiedy jeszcze mamy szansę uchronić się przed poważnymi chorobami.
Ciekawe jest to, że w ogóle nie zwracamy uwagi na główny problem związany ze snem, czyli chrapanie. W końcu każdy z nas zna kogoś, kto chrapie lub sami jesteśmy tą osobą. Śmiejemy się z tej dolegliwości i nie planujemy żadnych zmian w swoim dotychczasowym trybie życie. Być może uświadomienie sobie potencjalnych konsekwencji sprawi, że w końcu zdecydujemy się interweniować.
Co powinno zwrócić naszą uwagę?
Na początek zastanówmy się nad tym, czy obecnie nie doświadczamy już problemów ze zdrowiem, które pozornie nie są z niczym powiązane. Mogą być to bóle głowy, ciągłe zmęczenie i rozkojarzenie w ciągu dnia. Być może powodem jest to, że poprzez chrapanie często dochodzi do wybudzenia – zamiast przesypiać całą noc, my śpimy tylko przez krótkie okresy czasu i budzimy się jeszcze bardziej zmęczeni.
Jeżeli taka sytuacja będzie się powtarzać to brak snu może wywołać poważne zaburzenia psychiczne i doprowadzić do ciężkiej depresji. Nie można tego lekceważyć, ponieważ zaważy to praktycznie na całym naszym życiu osobistym i zawodowym. Postarajmy się przez pewien czas nieco bardziej obserwować swój organizm – jeżeli pomimo wielu godzin snu dalej jesteśmy zmęczeni to należy zgłosić się do specjalisty na badania. Poprzez ich wykonanie będzie on w stanie stwierdzić, czy faktycznie przesypiamy całą noc i jaka jest jakość naszego snu.
Może być gorzej niż nam się wydaje
Ludzie często dziwią się, że chrapanie wywołuje tak poważne problemy, ponieważ zwyczajnie się o tym nie mówi. A tymczasem wśród lekarzy zjawisko bezdechu sennego jest doskonale znane i często diagnozuje się je w późniejszych latach życia człowieka – wtedy, gdy zmaga się on już z nadciśnieniem lub przeszedł udar mózgu. Okazuje się, że to właśnie te chwilowe niedotlenienia mózgu mogły znacznie przyspieszyć rozwój takich dolegliwości i przynajmniej w pewnym stopniu mogliśmy temu zapobiec.
Nie bagatelizujmy dolegliwości, które pozornie nie są szkodliwe. Palenie papierosów i picie alkoholu także nie wywołuje natychmiastowych dolegliwości, ale po latach jest już za późno na zmiany.